NA POMOC, czyli jak przetrwać (bliźniaczą) ciążę w 7 krokach

20 października 2016
Krajobraz po bitwie, czyli zapiski z połogu
7 listopada 2016

Ciąża, nawet wyczekiwana, jest chyba zawsze zaskoczeniem. A co dopiero wiadomość, że na świat przyjdzie dwójka maluchów. Dla mnie z pewnością był to szok. Oto krótki przewodnik mamy, która przeżyła bliźniaczą ciążę i nie zwariowała (chociaż bywało blisko).

N jak niespodzianka – Pierwsze badanie ultrasonografem zakończyło się niedowierzaniem. Pytałam się kilkukrotnie, czy dobrze słyszę. Szczerze? Myślałam, że lekarka robi sobie takie żarty z rodziców na pierwszym usg. Dwie rozmazane plamki na obrazie monitora wywołały u mnie raczej atak paniki, niż euforię. Jeśli więc nie skaczesz od razu z radości, to się nie przejmuj. Euforia przyjdzie, ale musisz dać sobie czas.

A jak aprowizacja – W Internecie można znaleźć tysiące list przykładowych wyprawek. Ja postawiłam na minimalizm, ponieważ czekało mnie wiele niewiadomych. Czy będę w stanie karmić? Czy maluchy będą lubiły spać razem czy oddzielnie? Czy będę potrzebowała smoczków czy nie? W dobie sklepów on-line i całodobowych marketów niewiele jest rzeczy, które musisz kupić wcześniej. Jedną z nich jest wózek i foteliki samochodowe. Jeśli kupujesz nowy, możesz czekać kilka tygodni na przysłanie go z magazynu. Jeśli używany, potrzebujesz czasu, aby go znaleźć, obejrzeć i ewentualnie umyć/wyprać. Ja kupowałam używany wózek tydzień przed porodem. Skończyło się na tym, że mąż prał pokrycia dzień przed wyjściem ze szpitala, bo szybkość naszego wypisu go zaskoczyła :).

P jak przygotowanie – Przed porodem warto się przygotować i zapisać do szkoły rodzenia. Co prawda wiedza stamtąd starcza na miesiąc, ale w pierwszych tygodniach obłędu dobrze móc wrócić do notatek. Dodatkowo uczą tam nowych zaleceń dotyczących pielęgnacji noworodków, więc jest to dobra przeciwwaga dla doświadczenia mam i babć. Na polskim rynku znajduje się również kilka książek dotyczących mnogicj ciąży. Dla dobra własnej psychiki warto jednak podchodzić do nich z pewnym dystansem. Ja po ich przeczytaniu byłam przekonana, że nie dam sobie rady bez niani (lub dwóch) oraz, że pierwsze lata z dwójką to tylko pot i znój. Teraz wracam do poradników i znajduję kilka dobrych rad (jak ta, żeby myć dzieci co 2 dni), ale wiem też, że nie wszystkie opisane problemy i choroby dotyczą mnie i moich dzieci.

O jak odpoczynek

W trakcie mnogiej ciąży ilość porad typu „wyśpij się na zapas” rośnie w tempie geometrycznym. Nie da się zakumulować przespanych godzin (a szkoda!), ale warto (dać) się porozpieszczać. Dłużej spać, pójść na masaż dla ciężarnych lub robić to, co się lubi. Jeśli duży brzuch utrudnia spanie, polecam rogal do karmienia. To gadżet, z którego naprawdę skorzystałam, a spanie z rogalem jest na tyle wygodne, że nawet mąż mi go podkradał.

M jak moda – Moda ciążowa wyszła poza bezkształtne tuniki i legginsy, ale wybór nadal jest ograniczony. Mnie ciążowe ubrania służyły około 4 miesięcy, więc nie polecam szaleństw w sklepie. Najlepiej sprawdzają się ubrania, które umożliwią później karmienie piersią (jeżeli planujesz), np. bluzki z H&M. Plus z posiadania wielkiego brzucha? Reszta ciała wygląda wyjątkowo smukle :).

O jak olewanie – Czasem trzeba odciąć się od wszystkich dobrych rad i historii z życia wziętych. To, że znajomy znajomego nie przespał z bliźniakami żadnej nocy od 3 lat, nie znaczy, że u Ciebie też tak będzie. To, że dziewczyna z forum mogła przez ostatnie 3 miesiące ciąży wstawać jedynie do toalety, nie znaczy, że będziesz miała tak samo. Takie opowieści powodują tylko podniesienie poziomu stresu, a teraz potrzebujesz chilloutu i pozytywnej energii. Ja byłam przekonana, że będę leżała plackiem w łóżku od 5 miesiąca. A na ostatni spacer poszłam w dniu pójścia do szpitala (trwał 20 minut i zrobiłam 4 przystanki). Zatem rzeczywistość może nas pozytywnie zaskoczyć.

C jak carpe diem, czyli chwytaj chwilę – Posiadanie bliźniąt nie jest, wbrew obiegowej opinii, końcem świata. Można znaleźć czas na spotkania ze znajomymi, wyjście do kina, a nawet randkę z partnerem. Jednak bez wątpienia ciężej o spontaniczność. Dlatego, jeśli dobrze się czujesz, wyskocz na nieplanowany weekend za miasto czy impulsywnie umów się na herbatę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.