Błyskawiczne sposoby na chwilę relaksu dla zapracowanej mamy

7 lutego 2017
Co zabrać do szpitala ?
30 stycznia 2017
7 pomysłów na wspólny prezent z okazji Baby shower
13 lutego 2017

Są dni i tygodnie, kiedy nic nie układa się po mojej myśli. Obiadek dla dziecka natychmiast ląduje na świeżo upranej bluzce. Usypianie wieczorem trwa nie pół a 2 godziny. Smog nie pozwala na spacery, więc wyjścia ograniczają się do wizyt u lekarza. Jak się zrelaksować w takie dni?

Ideałem byłby długi spacer i pół dnia w spa, spędzony na masażach. Potem spotkanie z mężem na romantycznej kolacji i jeszcze wyskoczyć z koleżankami na plotki. Zwykle wygląda jednak tak, że wszystko dzieje się naraz. Ząbkowanie wtedy, gdy mąż jedzie na delegację; skok rozwojowy, gdy mama złapała grypę a siostra ma sesję. Trzeba więc wymyślić inne sposoby, żeby w krótkim czasie odzyskać psychiczną równowagę.

Relaks w 5 minut lub krócej.

Czasami ciężko jest znaleźć więcej, niż kilka minut na szybki relaks. Oto moje opatentowane sposoby.

Przytulić dziecko. Wiadomo, jak płacze, to bierze się je na ręce. Jednak, szczerze, jeśli jest to już 10 raz danego dnia, to taki przytulak jest raczej mechaniczny. Dobrze więc spojrzeć na swoje dziecko, świadomie je przytulić i pocałować. Tak poprostu, żeby przypomnieć sobie jakie to szczęście je mieć.

Krzyczeć w poduszkę. Czasami obowiązki, zmiana ubranek, pieluszek, ścieranie kolejnych plam doprowadza mnie pod ścianę. Wtedy pomaga wyjście do innego pokoju i krzyczenie w poduszkę. Można dać ujście emocjom i wrócić do bycia zen mamą.

Zrobić herbatę i pogapić się w ścianę. Wersja dla totalnie wykończonych psychicznie. Krótka medytacja (tylko niech nie skończy się myśleniem, że trzeba koniecznie zrobić remont kuchni) w pełnym emocji dniu.

Puścić muzykę. Tańczyć. Z dzieckiem na rękach. Śpiewać z całych sił. Do utraty tchu.

Szybko posprzątać. Tak, to nie pomyłka, że w tekście o relaksie piszę o sprzątaniu. Jak widzę zabałaganioną kuchnię, to się wewnątrznie spinam. Dlatego czasami w myślach daję sobie kilka minut na ogarnięcie tyle ile się da. Wsadzenie brudnych naczyć do zmywarki, wyniesienie kubków z sypialni, wrzucenie brudnych ubrań do kosza trwa zwykle kilka minut, a daje poczucie ogarnięcia przestrzeni.

Powrót do równowagi w kwadrans

Czasami uda się wygospodarować kwadrans w trakcie drzemki (póki dziecko się nie zorientuje, że się dobrze bawimy, gdy ono śpi). Trzeba nadgonić różne obowiązki, ale można urwać 15 minut na relaks dla siebie.

Krótka sesja jogi lub kilka ćwiczeń. Wiadomo, taki szybki rozruch nie zastąpi prawdziwego treningu, ale da nam kopa endorfin i uwolni trochę napięcia tkwiącego w mięśniach. Alternatywą może być szybki automasaż (lub poprosić kogoś o taki). Masaż stóp, dłoni, czy głowy może zdziałać cuda.

Zaplanować rozrywkę lub zrobić plany na przyszłość. Czasami łatwo się zapętlić w poczuciu, że tkwi się w kieracie. Dobrze więc wykorzystać kwadrans, aby zaplanować coś nietypowego. Może randkę z mężem albo wyjście z przyjaciółkami? Albo krótki wypad za miasto? Nawet jeśli nie można tego planu zrealizować natychmiast, to miło wiedzieć, że ma się taki cel.

Telefon do przyjaciela. Telefon do partnera, mamy lub przyjaciółki pozwala na chwilę oddechu. Jednak nie należy cały czas narzekać (tylko przez połowę czasu). Inną możliwością jest na przykład telefon do babci czy starszego krewnego. Świadomość, że zrobiło się przyjemność swoim telefonem, też może być relaksująca.

Szybki prysznic. Podobno kontakt z wodą uspokaja. Kiedy nie ma się czasu na kąpiel w trybie luksusowym (piana, olejki, maseczka na twarz), nawet krótki prysznic może pomóc. W zależności od preferencji ciepły lub zimny (zamiast porannej kawy).

A Wy jakie macie sposoby na błyskawiczny relaks?

Komentarze są wyłączone.